O SPOWIEDZI I
KATOLIKACH NA ŚLĄSKU
„Najciekawszą rzeczą,
którą zobaczyłem w kościele, był dokument wywieszony na wewnętrznej stronie
konfesjonału. Napisano go w Latinie i zawierał listę grzechów, z których zwykły
ksiądz miał zakazane udzielić rozgrzeszenia, i grzechy te były wyraźnie
zarezerwowane na rozpatrywanie przez samego Ojca Świętego. Spodziewałem się, że
znajdę na liście przynajmniej jakieś okropne zbrodnie, ale jeśli morderstwo
księdza nie jest uważane za taką winę, bo takiego tam nie było… Przestępstwa
były takie; chowanie heretyków w świętej ziemi, czytanie książek heretyków bez
specjalnego zezwolenia, odmawianie płacenia dziesięciny i około tuzin innych, o
podobnych cechach, i wszystkie miały jakieś odniesienia do autorytetu
papieskiego. Zaobserwowałem w szczególności, że niewybaczalnym grzechem jest
czytanie książek heretyków. „Książki heretyków” są wyrażane w tak niejasnych i
ogólnych kategoriach, że mogą być interpretowane przez księdza w znaczeniu
prawie każdej książki, jaka mu się spodoba. Dokument ten jest publicznie
wywieszony w kraju, gdzie katolicy są tolerowani, ale są sami i podlegają
władzy Protestantów. To mogłoby być rzeczywiście możliwe, że Kościół Rzymski w
stosunku do swoich zwolenników mógłby być bardziej surowy i bardziej publiczny,
ale w kraju, gdzie autorytet Kościoła jest jednogłośny i niekwestionowany.”
John Quincy Adams, fragment Listów o Śląsku
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz